Dzisiaj chcialabym wam pokazać pastę do zębów z białą glinką i płyn do płukania jamy ustnej.
Pasta ma bardzo fajny miętowy smak i jest bardzo delikatna, nie pieni się tak dobrze jak używane ostatnio pasty Dabur. Jednak uważam jest całkiem dobra.
"Płyn do płukania ust na bazie terapeutycznych esencji kwiatowych sporządzona zgodnie z oryginalną metodą brytyjskiego lekarza Edwarda Bacha który zidentyfikował 38 podstawowych negatywnych stanów emocjonalnych i na każdy z nich opracował lekarstwo w postaci roślinnego ekstraktu. Usuwa przykry zapach z ust, działa antybakteryjnie, może być stosowana również w czasie kuracji homeopatycznych.
Nie zawiera: syntetycznego fluoru czy barwników, produktów pochodzenia zwierzęcego oraz pochodnych od ropy naftowej."
Ma dziwny, bliżej nie określony smak, jednak w ustach pozostaje tylko lekki jego smak.
Ogólnie całkiem fajny produkt, jednak nie jestem przyzwyczajona do używania takich płynów. Kiedyś używałam tylko taki z czarnuszką do rozpuszczania w wodzie, ale jakoś mnie nie uwiódł bo nie kupiłam już drugiej buteleczki. Tutaj pewnie też będzie podonie :)
Pozdrawiam.
jestem ciekawa jak będzie się sprawować ta pasta po dłuższym czasie :)
OdpowiedzUsuńOoo to coś dla mnie!!! Zaciekawiła mnie pasta do zębów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i wolnej chwili zapraszam do mnie :)
Ja mam bardzo słabe zęby i muszę mocno dbać, skonsultuje z moją dentystką skład czy aby na pewno jest ok i chętnie spróbuje :) Uwielbiam pasty które się nie pienią!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://alwaysthetallest.blogspot.com/