sobota, 31 marca 2012

SESA- olejek, szampon i mydło

SESE pierwszy raz zobaczyłam u mojej mamy, jednak zapach tego olejku wystraszył mnie na długo. Ucieszyłam się bardzo, kiedy zobaczyłam że można ją już kupić w dwóch innych wersjach: ziołowej i egzotycznej. Więc odrazu zamówiłam.
Wybrałam wersje o zapachu ziołowym.Na opakowaniu jest napisane że jest to ten sam olejek, tylko o ulepszonym zapachu. Pachnie ładnie, może nie jest to jakiś cuodwny zapach, ale jest w porządku.
Zawiera w swoim składzie 18 ziół i pięć olejków.Bazą jest olejek kokosowy, więc w temperaturze pok. ma postać stałą.Olejek ma za zadanie zapobiegać wypadaniu włosów, wspomagać wzrost nowych oraz zapobiegać łupieżowi.
Uzywałam ja dopiero dwa razy więc nie mogę sie wypowiadać na temat wzrostu nowych włosów :) jednak doskonale je nawilża.

Do olejku dokupiłam jeszcze szampon Sesa.
Szampon ma mieć pod. W swoim skłdzie ma olejek migdałowy, ylang ylang, rozmarynowy oraz wyciąg z aloesu. Bardzo ładnie pachnie i nawilża włosy. Ma w swoim składzie witaminę C i działa antyoksydacyjnie.

Mydełko kupiłam ze względu na działanie przeciwłupieżowe.

Zawiera dużo składników działająco odżywczo na skórę glowy oraz włosy, między innymi : Aritha, Harde, Neem, Shikakai i Bhringraj. Wzmacnia i odżywia  włosy, działa przeciwłupieżowo.

Produkty te kupiłam na Helfy.
Pozdrawiam.


piątek, 30 marca 2012

Tag:Muszę to mieć.

Zasady:

Napisz kto Cię otagował i zamieść zasady.

Zamieść baner tagu i wymień 5 rzeczy, które znajdują się na Twojej liście kosmetycznych zakupów.

Wymień rzeczy, które zamierzasz kupić bądź te, które chciałabyś mieć.

Staraj się myśleć kreatywnie i nie przepisywać odpowiedzi od innych.

Krótko wyjaśnij swój wybór. Możesz także wkleić zdjęcie każdego kosmetyku.

Zaproś do zabawy 5 lub więcej blogerek.

Za zaproszenie dziękuje autorce bloga  Natura z LIMONKĄ

Ostatnio odkryłam parę nowości które bardzo chciałabym mieć, jednak moja duża zawartość kosmetyczki, sparwia że muszą one poczekać w kolejce :)

1. krem z Gaia Creams "Koktaj Warzywny " Przeczytałam o tym kremie nablogu ZielonyKoszyczek.
                                 
Zdjecie pożyczone ze strony Gaia Creams.
Zachwycił mnie przedewszytskim skład tego kremu, brak sztucznych dodatków: SUROWE, NIERAFINOWANE, ORGANICZNE MASŁO SHEA ,ORGANICZNY, ZIMNOTŁOCZONY OLEJ Z NASION DYNII ,ORGANICZNY, ZIMNOTŁOCZONY OLEJ JOJOBA
ORGANICZNY, ZIMNOTŁOCZONY, NIERAFINOWANY OLEJ Z MARCHWI
ORGANICZNY, ZIMNOTŁOCZONY, NIERAFINOWANY OLEJ Z WIESIOŁKA DWULETNIEGO.

Cudo ;)

2.Olejek Monoi.
Zdjęcie z Shea.pl.
Polinezyjski olejek do włosów i ciała. Produkowany według ścisłej receptury. Ma podobno doskonałe właściwości nawilżające i wspaniały zapach. Narazie mam kilka olejków, ale ciągle mam ochotę próbować nowości.

3. Krem do twarzy Fridge by yDe Coconut
Zdjęcie ze strony Fridge by yDe.
Nawilżający krem do cery wrażliwej z olejkiem kokosowym.
Jestem wielką fanka oleju kokosowego, zarówno w pielęgnacji ciała jak i w kuchni. Zachwycił mnie również naturalny sklad tego kremu i polityka firmy. :)

4.Naturalny olejek brązujący do ciała z marchewką
Zdjęcie z Helfy.pl.
 Z racji tego że  staram sie nie opalać i używam bardzo dużych filtrów ,a zbliża się sezon wiosenno-letni, szukam czegoś naturalnego do brązowienia skóry. Słyszałam również że sam macerta z marchewki jest dobry, jednak trochę boje się pomarańczowych plam.

Zachęcił mnie opis :"Organiczny olejek ORGANICUM powoduje naturalne brązowienie skóry. Doskonały również po opalaniu- zmiękcza skórę i pomaga utrzymać naturalną opaleniznę. Posiada silne właściwości regenerujące antyoksydacyjne. Zalecany do pielęgnacji wszystkich typów skóry, nawet wrażliwej. Nie zawiera parabenów, Parafiny, sztucznych barwników, alkoholu, konserwantów."
Skład jest bardzo prosty i pewnie można go wykonać samemu jednak wymagało by to zakupu dużej liczby olejków.
:)

5. Masło kakaowe do ciała
Zdjecie z Helfy.pl.
Nadaję się do używania w kuchni ,ale także doskonale sprawdza sie w pielęgnacji ciała i włosów.
Mialam już kiedys masło kakaowe ale było rafinowane, więc nie mialo żadnego zapachu. Narazie używam oleju babasu i masła shea, ale następne w kolejce bedzie to.

Nie są to może jakieś wielkie odkrycia kosmetyczne, jednak bardzo mam ochotę je wypróbować :)
Do zabawy zaprszam wszystkich jeszcze  nie o TAG-owanych :)

Pozdrawiam.



czwartek, 29 marca 2012

Everyday Minerals, Lily Lolo i Bare Minerals.

Swoją przygodę z mineralnym makijażem zaczełam ponad półtora roku temu i powiem szczerze nie wyobrażam sobie używania teraz innych pudrów, róży, bronzerów czy roświetlaczy niż tych mineralnych.
Kosmetyki z Everyday Minerlas, Lily Lolo i Bare Minerals nie są testowane na zwierzętach i wiem napewno ze Everyday Minerals i Bare Minerals znajdują sie na zielonej liście PETA. Mineralne kosmetyki wyleczyły moją cerę, nie zapychają oraz pozwalają skórze oddychać. Są również bardzo wydajne o czym trzeba pamiętac przy zakupach ;)

W swojej kolekcji posiadam dwa podkłady mineralne. Jeden jest z Lily Lolo (odcien Warm Peach), drugi natomiast z Bare Minerals (odcień Medium Beige). Oba są bardzo dobre jednak wydaję mi się że ten z Bare Minerals jest bardziej kryjący i daje bardziej satynowe wykończenie.

Mam również zestaw miniatur z Everyday Minerals, który jest bardzo wydajny i naprwdę dobrze się sprawdza. Nie posiadam podkładu z tej firmy więc nie wiem jaki jest. Natomiast w tym zestawie miniatur jest: jasny bronzer (soft bronzer), róż do policzków (raw sugar), puder roświetlający (natural), korektor (multi intense), roświetlacz (vicky's radiant creation), puder bambusowy w żółtym odcieniu oraz cień do powiek roll on (Flora). Najbardziej przypadł mi do gustu odcień różu, rozwietlacz oraz cień do powiek.

Zestaw miniatur z Bare Minerals: bronzer (warmth) jest bardzo ciemny i w przypadku mojego odcienia skóry nadaję sie tylko na lato. Roświetlacz (mineral veil) jest w jasno rózowym kolorze i ładnie wyrównuje i nadaje blask skórze. Dwa korektory, mój ulubiony to "well-rested eyes" idealnie roświetla i niweluje cienie oraz "summer bisque" do niedoskonałości.

No i na koniec pędzle, nie znalazłam jeszcze ulubionych, jednak narazie używam tych:
Pierwszy Hakuro  H54, używam go do nakładania podkłady ,następny to pędzel z Bare Minerals o nazwie "Full Flawless Face" którego użwam do nakładania pudru bambusowego oraz rozświetlaczy oraz pędzel Everyday Minerals płaski, narazie słuzy mi do nakładania różu.

 Na zdjęciu poniżej pierwsze dwa pędzelki są z Bare Minerlas i służa do nakładania korektrów, natomiast ostatni ścięty skośne jest z L'Occitane i słyży mi do modelowania brwi.

Używam jeszcze kolorówki z Korres, ponieważ bardzo przypadły mi do gustu ich maskary i cienie.
Poniżej zestaw kupiony w promocji za 7 euro. Nie są może to minerlane kosmetyki, jednak są naturalne i nie zwierają sylikonów i co najważniejsze nie są testowane na zwierzętach, cena również była przystępna.

Pudry Lily Lolo i EDM kupiłam na stronie Kosmetyki Mineralne, Bare Minerals oraz Korres są dostępne w Sephora.
Pozdrawiam.

środa, 28 marca 2012

Ma creme nature - L'occitane

Podczas zimowej wyprzedaży w L'Occitane, kupiłam krem oliwkowy, jest do wykonania w domu. Na początku podszłam do niego bardzo sceptycznie, jednak gdy już go zrobiłam i zaczełam używać zakochałam się. Krem dla mojej skóry jest idealny. Po "ukręceniu" konsystencja jest wodnista, a krem w ciągu 24 h ma stężeć. Krem ma certyfikaty Cosmebio i EcoCert, w jego składzie znajdziemy prowansalską oliwę z oliwek i olejki roślinne. Trwałość 6 tygodni. Szkoda tylko że nie jest już dostępny, mam nadzieje że wkrótce pojawi się coś nowego. To juz moje drugie opakowanie i kupiłabym trzecie :)




Mieliście jakieś doświadczenia z tym kremem? Albo z innymi do samodzielnego przygotowania w domu np. BU?

Pozdrawiam.

wtorek, 27 marca 2012

Dobre nawyki

"Okiełznaj ulotki : Jaki procent ulotek i reklamowek wrzucancyh codziennie do skrzynki rzeczywiscie czytasz? Z pewnością niewielki, a w skali rocznej są ich zatrwarzające ilości. Czyste marnotrawstwo papieru. Zaopatrz skrzynkę pocztową w informacje "Za ulotki-dziękujemy" "

Źródło: " 1001 ekosposobów  na zachowanie naszej planety"  Esme Floyd


EKO PRANIE- Orzechy piorące


Większosć eko-fanów pewnie już je testowała, ja ich używam od prawie roku i jestem bardzo zadowolona.
Orzechy piorące to nie tylko ekologiczny sposób na pranie, jest tutaj także aspekt ekonomiczny, ponieważ kilogram takich łupin kosztuje około 20 złotych, a w moim przypadku starcza na 4-5 miesiący. Nie są one może jeszcze ogólnodostępne, jednak możemy je kupić w internecie a także w sklepach ze zdrową/ekologiczną żywnością.


Są odpowiednie dla alergików oraz niemowląt, nie zostawjają żadnego zapachu, nie niszczą tkanin ani kolorów. Zaparzając je w gorącej wodzie możemy zrobić z nich plyn do mycia mebli, podłóg itp. Ja zawszę dodaję do takiego płynu oraz do prania olejek lawendowy, wtedy dom i ubrania pięknie pachną. Możemy je włożyć do zmywarki, umyć nimi ciało i włosy, a także wykąpać psa :)
Ja narazie w nich piorę , a wywarem myję podłogę i meble.

Jak działają? Orzechy zawieraja saponinę która w kontakcie z ciepłą wodą pieni się i działa jak mydło.

Skąd pochodzą? Orzechy rosną na drzewach Sapindus mukrossi w Nepalu i Indiach. Są tam używane od tysięcy lat.


Przepisy: 


Pranie: pranie kolorowe i białe (białe z dodatkiem sody oczyszczonej)
Zmywarka: należy włożyć 5 łupin do koszyczka na sztućce (ja jeszcze nie próbowałam)
Płyn do sprzątania: 10 skorupek zaparzamy w 3/4 litra wody. Ja taki wywar dolewam do wody do zmywania podłóg, a także do wody do przecierania mebli.
Rośliny: wywarem spryskujemy liście roślin (działanie bakteriobójcze)

A wy jakie macie doświadczenie z orzechami?
W następnych postach przedstawię inne sposoby na eko-pranie.
Serdecznie zapraszam.


poniedziałek, 26 marca 2012

1001 ekosposobów na zachowanie naszej planety

Prezent od mojego chłopaka :) Ciekawy poradnik, niektóre sposoby są dosyć ekstremalne. Jednak jest dużo bardzo przydatnych. Polecam dla wszytskich którzy chcą pogłebić wiedzę na temat eko sposobów na prowadzenie domu.


Kapoor Kachli i Amla z Shea.pl

Jestem wielką fanką ayurwedyjskich kosmetyków do włosów. Uważam że sprawdzają się one świetnie i mają bardzo przystępną cenę. Wprowadzają równiez urozmaicenie i trochę orientu do codziennej pielęgnacji. Wcześniej w pielęgnacji włosów przedstawiłam dwa olejki Amla i Vatika Kokosowy. Dzisiaj mam dla was dwa pudry/proszki do włosów.

Kapoor Kachli pogrubia włosy, dodaje objętości. Regularne stosowanie pobudza wzrost włosów. Ma postać jasnego proszku, więc nie przyciemna włosów. Szczególnie ważne dla blondynek. Ja mieszam ją zawsze z jakimś olejkiem do włosów i zostawiam na 2 godziny. Odświeża skóre głowy i dodaje objęstości. Cena: 12 zł

Amla również ma za zadanie pogrubiać włosy i wzmacniać cebulki. Usuwa łupież i zmniejsza przetłuszczanie się włosów.  Kupując ją niestety nie doczytałam że jest przeznaczona do włosów od ciemnego blond do czarnych. Moje to dość jasny blond, jednak stosuję ja bardzo rzadko i narazie nie zauważyłam przyciemnienia. Można ja także stosować jako maseczkę do twarzy, szczególnie polecana do skóry trądzikowej i przetłuszczającej się. Jeszcze nie próbowałam, ale może to właśnie będzie sposób w jaki ją wykorzystam. Cena :15 zł
Zazwyczaj ayurwedyjskie produkty kupuję w tych dwóch sklepach internetowych : Shea Mydlarnia Internetowa oraz Helfy
Obydwa sklepy maja bardzo konkurencyjne ceny.

Pozdrawiam

niedziela, 25 marca 2012

"Kulki"

"Kulki" czyli antyperspiranty typu roll-on, są moimi ulubionymi. Te naturalne nie są zazwyczaj tak skuteczne w zapobieganiu madmiernej potliwości, jednak bardzo dobrze neutralizują nieprzyjemny zapach. Testowałam różne "ekologiczne" kulki, i narazie wybrałam dwie ulubione, a mainowicie : Born to Bio "Kwiat Wanili" oraz Crystal.
Born to Bio posiada certyfikat EcoCert oraz Cosmebio. Zawiera ekstrakt z bambusa oraz waniliowy olejek eteryczny Nie zawiera alkoholu, parabenów oraz soli aluminium. Nie plami ubrań. Wybrałam go ze względu na zapach. Z tego co pamiętam są jeszcze trzy wersje zapachowe "Mroźny imbir", "Odczucie Zen" oraz "Różana Słodycz".  Ta kulka sprawdza się tylko w przypadku normalnego dnia, jak narazie na zewnątrz jest chłodno więc jest skuteczny. Zobaczymy jak się sparwdzi w upalny dzień. Cena: 33 zł.

Crystal nie posiada ekologicznych certyfikatów, ale według mnie również jest bardzo naturalny. W swoim składzie nie zawiera parabenów, soli aluminium oraz alkoholu. Firma  znajduję sie również na liście PETA jako firma nie testująca, co jest  dla mnie bardzo ważne. U mnie sprawdza się w przypadku uprawiania intesywnie sportów .Skład jest bardzo prosty: woda, sole mineralne (ałun), celuloza oraz naturalny zapach. Dużym plusem jest jego dostępność, ponieważ możemy go kupić w drogerii Rossmann oraz cena około 16 zł. Dostępny jest w dwóch wersjach roll-on w plynie oraz kryształ. Do kryształu jeszcze się nie przekonałam ale wszystko przedemną.

Pozdrawiam.

sobota, 24 marca 2012

Bourjois Bio Detox

Zachęcona certyfikatem EcoCert i wyprzedażą w drogerii Rossmann, kupiłam podkład i puder w kompakcie.
I nie zawiodłam się pomimo że słyszalam wiele negatywnych opinni, że podkład się waży, nie ładnie stapia się ze skórą, wysycha itp. Jednak trzeba pamiętać że jest to podkład naturalny, który w składzie nie ma silikonów i innych chemicznych substancji. Takie podkłady zawsze są trudniejsze w aplikacji. Pomimo tego ja jestem zadowolona, używałam wcześniej podkład Lavery, ale jego krycie było dla mnie zasłabe.
Puder również mi się podoba, szczególnie opakowanie które ma duże wygodne lusterko. Ładnie matuje skóre i daje taki troche aksamitny efekt.



Podkład: Zawiera 98,8% składników naturalnych, z których 21,9% pochodzi z upraw ekologicznych. Ma w swoim składzie chlorofil, białą herbatę, a także pigmenty mineralne.
Skład: Aqua (Water), Camellia Sinensis Leaf Water*, Dicaprylyl Carbonate, Caprylic/Capric Trigliceryde, Silica, Glycerin, Alcohol*, Octydecanol, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil*, Glyceryl Stearate, Lauryl Laurate, Oryza Sativa (Rice) Hull Powder, Polyglyceryl-2 Dipolyhydroxystearate, Hordeum Vulgare Extract*, Sodium Stearol Glutamate, Microcristalline Cellulose, Benzyl Alcohol, Glyceryl Caprylate, Xanthan Gum, Parfum (Fragrance), Cellulose Gum, Citric Acid, Tocopherol, Glycine Soja (Soybean) Oil, Dehydroacetic Acid, Potassium Hydroxide, Sodium Benzoate, Sodium Phytate, Potassium Sorbate, Benzyl Salicylate, Camellia Sinensis Leaf Extract, Dextrin, Moringa Pterygosperma Seed Extract, Limonene, [+/- (May Contain) Mica, CI 77007 (Ultramarines), CI 77491, CI 77492, CI 77499 (Iron Oxides), CI 77891 (Titanum Dioxide)]. (11.10.2010)
*Składniki z upraw ekologicznych
Puder również posiada certyfikat EcoCert, dobrze kryje. W swoim składzie ma pigmenty mineralne
*Składniki z upraw ekologicznych

Pozdrawiam.

piątek, 23 marca 2012

Biochemia Urody

Jakiś czas temu zachęcona opinniami innych bloggerek postawiłam zrobić zamówienie na stronie Biochemia Urody  . I powiem szczerze nie zawiodłam się. Zamówiłam między innymi : serum Migdałowe, serum Lemon EKO, tonik z kwasami BHA/AHA 10 %, hydrolat oczarowy, peeling enzymatyczny, kwas hialuronowy oraz pomarańczowy olejek myjący.
Dzisiaj własnie skończyłam kurację kwasami, ponieważ słońce świeci coraz mocniej a nie chce ryzykować :) I własnie dltego chciałabym wam pokazać serum migdałowe i tonik z kwasami bo dla mojej przetłuszczającej sie skóry z rozszerzonymi porami są to idealne kosmetyki. Bardzo poprawiły mi stan skóry i zlikwidowały przebarwienia po wypryskach.
Tonik z kwasami AHA/BHA 10 % zawiera 8 % kwasu mlekowego (AHA) oraz 2 % kwasu salicylowego. Używałam go mniej więcej 2-3 razy w tygodniu na noc.  Idealnie wygładzał skórę i złuszczał martwy naskórek.
Serum migdałowe zawiera 10 %  kwasu migdałowego. Stosowałam go zamiennie z tonikiem, lub punktowo na przebarwienia.
Produkty te są idealne do tłustej skóry. Normalizują wydzielanie sebum , oraz liwkidują zaskórniki. Nie polecałbym ich częstego stosowania w przypadku skóry suchej lub wrażliwej.

Jakie Wy macie doświadczenia z kosmetykami z Biochemi?

Biochemia Urody

Pozdrawiam.

KINGS&QUEENS

Znacie Kings&Queens? Również grecka firma kosmetyków, i o ile się nie myle należy do tej samej rodziny co KORRES. W swojej ofercie posiadają żele pod prysznic, balsamy do ciała, peelingi, mydełka, antyprespiranty, perfumy i świece. Wiem że żele pod prysznic i  balsamy do ciała dostępne są u nas w Douglas, jednka cena nie jest zachęcająca. Ja swój zestaw kupilam w Atenach i z tego co pamiętam żel był w promocji dwa za jeden i kosztował 2 euro, a balsam około 5 euro. Nie są może to super ekologiczne kosmetyki, jednak nie zawierają parabenów, olejów mineralnych oraz nie są testowane na zwierzętach.


Żel i balsam zawierają ekstrakt z granatu i niebieskiego lotosu. Na opakowaniu  jest napisane że jest to masło do ciała , jednak jak dla mnie jest to balsam ponieważ jego konsystencja i efekt nawilżenia nie są jak aż tak intesywne. Mimo tego bardzo dobrze nawilża i szybko się wchłania. No i ten zapach...:)

Pozdrawiam.

środa, 21 marca 2012

Lawendowa Farma

Witam,
Ostatnio odkryłam mydlarnie Lawendowa Farma. Zamówiłam mydełka, świece i balsamy do ciała. Szczególnie chciałabym polecić balsam Dotyk Motyla lemongrasowy, świetnie nawilża skóre. Wszystkie mydełka pięknie pachną, jednak najbardziej do gustu przypadło mi mydełko węglowe (nie ma go niestety na zdjęciach).

Balsamy są produkowane tuż po naszym zamówieniu, a ich ważność to 4 miesiące.
To jest tylko część mydełek. Bardzo polecam mydełko węglowe które doskonale sprawdziło się na mojej przetłuszczającej sie skórze. Skóra po nim nie jest przesuszona, jednak nie świeci się. 

Świeca ma cudowny zapach, starcza na dosyć długo, a roztopionego oleju sojowego można użyć na przykład do olejowania włosów.
Do zamówienia dostałam sporą ilość próbek. Także zachęcam do odwiedzenia strony

Pozdrawiam.

Vademecum Bio

Przez długi czas używałam pasty do zębów Dabur z bazylią. Pasta ta nie zawiera fluoru i jest nietestowana na zwierzętach. Ma  dziwny ziołowy smak, ale jest to kwestia przyzwyczajenia.Ostatnio szukalam czegoś innego, ale pasty dostępne w sklepach ze zdrową żywnością nie sprawdzały się u mnie.Vademecum Bio znalazłam w drogerii w Grecji, nie wiem czy jest juz dostępny w Polsce, ale pewnie to kwestia czasu. Pasta jest świetna, doskonale wybiela zęby.
Posiada certyfikaty EcoCert oraz Cosmebio. Ma delikatny miętowy smak. Kosztowała okolo 2,5 euro.

Pozdrawiam.

wtorek, 20 marca 2012

Żel pod prysznic Born to Bio i myjka Ecotools

Witajcie,
Ostatnio zainteresowałam się produktami Born to Bio i Ecotools (coraz więcj ich produktów pojawia się w drogerii Rossmann :) ). Kosmetyki Born to Bio są dostępne w internecie, ja natomiast kupuje je w sklepie z ekologiczną żywnościa obok mnie. Jak narazie zachwyciałm się zapachem żelu pod prysznic Argan and Orient.

Żel jest delikatny i nawilżający. Posiada certyfikaty EcoCert oraz Cosmebio. Tak więc w swoim składzie nie zawiera parabenów, sylikonów, PEG, alkoholu, sztucznych barwników oraz glikolu. Kosztuje około 30 zł. Ja jestem bardzo zadowolona :)
Myjka wykonana z recyklingu. Jest ostrzejsza od myjek które kupowałam wcześniej, np. z TBS, jednak jest to plus ponieważ dobrze złuszcza naskórek :) Jest to ta mniejsza wersja, za około 5 zł, większa kosztuje około 8 zł.

Życzę miłego dnia i zapraszam do komentowania.

poniedziałek, 19 marca 2012

Apivita

Witajcie,
Dzisiaj chcę wam przedstawić kolejną Grecką markę kosmetyków naturalnych. Apivita ma w swojej ofercie kosmetyki i suplementy diety. Produkty są naturalne i zgodne z holistyczną filozofią. Nie są one najtańsze ponieważ kremy kosztują od 30 do 60 euro. Jednak jest dużo promocji i wtedy kosmetyki można nabyć za pół ceny. Ja tak kupilam te 2 produkty:

Krem na dzień i na noc wybielający przebarwienia . Krem na dzień jest z krwawnikiem który, ma za zadanie chronić skórę przed pojawianie się nowych przebarwień i białą herbatą, chroniącą skórę przed szkodliwym wpływem środowiska, posiada rónież SPF 20. Krem na noc jest z witaminą C rozjaśniającą przebarwienia i białą herbatą, posiada w swoim składzie również kwas salicylowy który odnawia naskórek. Regularna cena każdego kremu to około 30 euro, ja kupiłam dwa w cenie jednego. Kremy doskonale nawilżają skórę i delikatnie rozjaśniają przebarwienia. Niestety nie są one dostępne w Polsce.

Pozdrawiam.

niedziela, 18 marca 2012

korzeń Maca z Peru

"Sproszkowany korzeń maca, od tysięcy lat doceniany jest przez andyjskie społeczności, jako jeden z najbardzie wartościowych rodzajów pożywienia. Jako roślina adaptogeniczna wzmacnia układ wewnatrzwydzielniczy i nerwowy. Podnosi odporność, poprawia libido i wytrzymałość fizyczną oraz usuwa zmęczenie. Stanowi bogate źródło aminkowasów, minerałów i witamin."

Produkt posiada certyfikat Centrum Jakośći AgroEko. Jest suszony na zimno więc zachowuje swoje wartości odżywcze. Smak jest bardzo dziwny i trochę gorzki. Dodany do koktajlu jest prawie niewyczuwalny. Myśle że jest to dobry produkt aby wzmocnić nasz organizm podczas wiosennego przesilenia.

Organic

Dla wszystkich ekomaniaków polecam magazyn ORGANIC. Wiele ciekawych i bardzo przydatnych artykułów. W tym wydaniu szczególnie spodobał mi sie arytkuł o diecie RAW FOOD.


sobota, 17 marca 2012

Korres

Witam,
Znacie kosmetyki KORRES? Firmę tą odkryłam podczas mojego stypendium w Atenach. KORRES jest to Grecka firma kosmetyków naturalnych, w swojej ofercie posiadają także suplementy diety. Produkty te dostępne są także w Polsce w Sephorze, jednak ich cena odstrasza. Żel pod prysznic w Grecji kosztuje około 4 euro, natomiast w Sephorze około 49 złotych :/  Produkty KORRES nie zawierają parabenów, silikonów, skałdników pochodzenia zwierzęcego oraz nie są testowane na zwierzętach, co jest bardzo dużym plusem.
Dzisiaj przedstawiam zestaw jaśminowy, który zawiera żel pod prysznic, masło do ciała oraz mgiełkę. Kupiłam go w cenie promocyjnej za okolo 10 euro.





Pozdrawiam.

WFF i Rossmann

Zachęcam do kupienia charytatywnej świeczki WFF. Od 15 marca dostępne są one w drogerii Rossmann.
Świeczka kosztuje 5 zł a calkowity dochód  z jej sprzedaży przekazywany jest na ochronę niedźwiedzi w Polsce.
Ja juz swoją kupiłam.