wtorek, 17 kwietnia 2012

EKO PRANIE- Kule piorące

Wybaczcie mi moją nieobecność, jednak była ona spowowdowana pracą i adopcją pewnego malucha z Fundacji Azylu pod Psim Aniołem. Co prawda moja obecna sunia troszkę jest zazdrosna, ale mam nadzieje że wkótce zaakceptuję koleżankę.
Dzisiaj chciałabym napisać kolejny sposób na EKO PRANIE, a mianowicie KULE PIORĄCE. Co prawda używam ich sporadycznie, częściej wybieram orzechy i w sumie nie wiem dlaczego bo skuteczność, jest podobna. Nadają sie dla alergików i osób o wrażliwej skórze. Pranie po wyjęciu z pralki nie ma żadnego zapachu, ja do pojemnika na płym do płukania wlewam kilka kropel olejku cedrowego :)
Tą kule dostałam od mamy, i tak naprawdę nie wiem ile kosztowała i gdzie została kupiona. Jedenka jestem pewna że w sklepy internetowe oferują różne kule piorące.
Opis producenta: " Kule piorące wykorzystują siłę naturalnych zjawisk fizycznych i reakcji chemicznych, aby aktywowane zjonizowane cząsteczki wody i tlenu wniknęły w głąb tkanin, usuwając zabrudzenia i likwidując bakterie. Każda kula piorąca jest wypełniona kuleczkami ze specjalnych materiałów, które wprawione w ruch w pralce oraz w zetknięciu z wodą wywołują określone efekty chemiczne tak, aby łatwej wypłukiwały brud z włókien. Uaktywniona woda łatwiej rozpuszcza cząsteczki brudu w tkaninie, głębiej w nią wnikając. Dodatkowo w trakcie prania z kulą uwalnia się aktywny tlen, który przyspiesza rozpuszczanie brudu."
Moja kula ma starczyć na około 1000 prań, wiem że są jeszcze wersje na 50 lub 100 prań. Moje doświadczenie z kulami jest pozytwne, i uważam że spełniają swoje zadanie. Jednka nie próbowałam innych firm, "ECO BALLS" podobno są również dobre. Słyszałam też o kulach do zmiękczania tkanin, jednak ich nie testowałam.
Uważam że jest to kolejna fajna alternatywa dla proszku do prania, która zadba o środowisko, naszą skórę i także o naszą "kieszeń ":)
Pozdrawiam.

piątek, 13 kwietnia 2012

Żel wyszczuplający Beautiful Shape i migdałowy olejek pod prysznic L'Occitane

Żel dostałam w prezencie od mamy. Nie mam zwyczaju kupować takich kosmetyków, bo do wygładzenia skóry wystarcza u mnie dobry peeling solny z oliwą z oliwek, dużo ruchu, masaż, woda i zielona herbata. Jednak ten kosmetyk jest bardzo przyjemny. Dobrze napina skórę,lekko chłodzi i wygładza. Używam go od 2 tygodni i mogę zauważyć pierwsze efekty. Jego cena jest dość wysoka bo ok. 145 zł, więc za tą cene powinny być jakieś efekty. Jednak jest bardzo wydajny i dobrze się rozprowadza. Myśle że jeżeli komuś zależy na kompleksowej pielęgnacji warto dodać do tego masaż np. bańką chińską. ( o bańkach chińskich również przygotowuję post :))

Tak opisany jest na stronie: "POZBĄDŹ SIĘ UPORCZYWEGO CELLULITU Nowa formuła Beautiful Shape Formuła została wzbogacona o wyciąg z cytryny. Pomoże zwalczyć on uporczywy cellullit na udach i pośladkach.. SKUTE CZNOŚĆ UDOWODNIONA KLINICZNIE PO 28 DNIACH STOSOWANIA * • do 3.3 cm zmniejszenie obwodu uda • Widoczne zmniejszenie cellulitu
*W teście brało udział 25 kobiet."


Do żelu dostałam olejek do mycia, który miałam już wcześniej i bardzo go lubię, jednak cena mnie trochę odstrasza. Od jakiegoś czasu używam, naturalnych mydeł i sprawdzają sie bardzo dobrze i są oczywiście znacznie tańsze. Chociaż taki olejek od czasu do czasu chętnie przyjmę bo ma bardzo ładny zapach i nie muszę po nim używać balsamu do ciała. Szczególnie dobrze sprawdza się w czasie wyjazdów/wakacji na opaloną skórę.
Skład: mipa-laureth sulfate, laureth-3, vitis vinifera (grape) seed oil, caprylic/capric triglyceride, prunus amygdalus dulcis (sweet almond) oil, sorbitan, cocamide mea, propylene glycol, tocopherol, rosmarinus officinalis (rosemary) leaf extract, glycine soja (soybean) oil, limonene, coumarin, linalool

A wy co sądzicie o produktach L'Occitane? Mnie denerwuję trochę to że reklamują się jako kosmetyki naturalne i mają wysokie ceny,a w składach można czasami znaleźsc nie mile niespodzianki. :/ Natomiast bardzo  podoba  mi się, że wprowadzają coraz więcej kosmetyków z certyfikatami EcoCert i BIO oraz nie testują na zwierzętach. Napewno są o niebo lepsi niż TBS, który moim zdaniem nabija ludzi w butelkę.

Pozdrawiam.

czwartek, 12 kwietnia 2012

Yerba Mate

Do picia Yerba Mate wracam zawsze na wiosnę, ze względu na to że ma właściwości pobudzające i zawiera wiele mikroelemtów, a ja źle znosze te wszytskie przesilenia, zmiany pogody itp.
Pierwszy raz kupiłam zestaw do przyrządzania tego naparu jakieś 2 lata temu, jak był taki wielki "bum" :) Nie umiem jej pić cały czas ponieważ po jakiś 2-3 miesiącach przestaje mi smakować, jednak jak zrobię przerwę to ponownie mogę ją pić.
Zazwyczaj kupuję Yerba Mates CBSe Silueta, bo ma delikatny smak i nie jest tak gorzka. W zeszłym roku usłyszałam że częste picie tego naparu może powodować raka jamy ustnej, jednak potem doczytałam że chodzi o picie bardzo gorącego naparu, nie wiem ile z tego jest prawdy, jednak zawsze piję lekko ciepłą, Tak na wszelki wypadek ;P
Myślę że smak yerba mate jest podobny do mocnej zielonej herbaty z dodatkiem różnych ziół, albo inaczej jest poprostu gorzka, będzie smakowała wszytskim tym którzy lubią właśnie zieloną herbatę i wszelkiego rodzaju zioła. Na początek bym radziła pić słabszy napar i powoli się przyzwyczajać do smaku. Warto poszukać również zestawów yerba mate, matero i bombille. Wtedy jest taniej, ja tak kupiłam swoją. Na stronie szczyptaświata.pl znalazłam yerba mate organiczne, pewnie za jakiś czas spróbuję.
Nie jestem wielkim znawcą w kwesti wyboru rodzaju Yerba Mate, poprostu kupuję tą która mi smakuje. Silueta ma podobno właściwości odchudzające. W moim przypadku na wiosnę zawsze chudnę, bo rozpoczyna się sezon na bieganie, jednak myśle że kasantyny zawarte w liściach Yerba Mate przyspieszają przemianę materii. A tak opisuję tą Yerba Mate dystrybutor:
"Yerba mate CBS'e - CBSé Silueta Dr. A. Cormillot łączy w sobie znakomitą yerbę CBS'e oraz zioła takie jak mięta, dzika róża, koper włoski, cedron czy boldo. Kombinacja smakowa tych ziół współgra z delikatną nutą zielonego jabłka, która nadaje całości niepowtarzalny smaczek. Jeżeli dodatkowo jesteś w trakcie odchudzania i chcesz szybciej zrzucić zbędne kilogramy, produkty oznaczone jako Silueta są przygotowane specjalnie dla Ciebie! CBSé Silueta Dr. A. Cormillot to doskonały suplement, każdej zrównoważonej diety - ułatwia jej utrzymanie. Pomaga w usuwaniu toksyn z organizmu. Mieszanka ziół zawiera szereg witamin z grupy B (B1, B2, B5, B6, B9, B12), a także cynk."

Yerba Mate jest wiecznie zielonym drzewewem, należy do rodzaju ostrokrzewów. Najważniejsze w niej są liscie z których przyrządzany jest napar. Stosowany jest w całej Ameryce Południowej. W naturze występuje w Paragwaju, Brazylii, Argentynie i Brazylii.
Związki chemiczne:" Najważniejsze aktywne składniki Yerba Mate obejmują alkaloidy ksantyny (kofeinę, teobrominę, teofilinę), saponiny oraz 10% kwas chlorogenowy. Zawiera także sterole przypominające ergosterol i cholesterol. Ponadto w liściu yerba mate odkryto nowy rodzaj saponin, które nazwano matesaponinami. Saponiny są roślinnym związkami chemicznymi o znanym działaniu farmakologicznym. Ostatnio przeprowadzone badania wykazują, że stymulują one system immunologiczny. Ponadto, roślina ta jest bogatym źródłem witamin, minerałów oraz 15 aminokwasów.
 W Stanach Zjednoczonych przeprowadzono niedawno kampanie, w których dystrybutorzy twierdzili, że yerba mate nie zawiera kofeiny, a raczej związek chemiczny do niej podobny, zwany mateiną. Mateina ma posiadać wszystkie zalety kofeiny, lecz żadnej z jej wad (a przynajmniej taką wersję dystrybutorzy podawali konsumentom). Fakt: yerba matezawiera kofeinę. Jej obecność została chemicznie i naukowo potwierdzona, udokumentowana, zweryfikowana i potwierdzona przez niezależnych chemików i naukowców na całym świecie. Fakt ten jest potwierdzany co roku w niezależnym badaniu. Zawartość kofeiny w yerba mate ustalono na od 0,7 do 1,8%, przy czym przeciętnie liść yerba mate oddaje 1% kofeiny. W roślinach żywych ksantyny (np. kofeina) wiążą się z cukrami, fenolami i taninami, a uwalniają się lub oddzielają w procesie prażenia lub fermentowania, które stosuje się w przetwarzaniu liści yerba mate, ziaren kawy, a nawet ziaren kakaowca. „Odkryty” związek chemiczny o nazwie mateina prawdopodobnie jest po prostu kofeiną związaną z teiną lub fenolem w świeżym liściu."
źródło: www.yerbamate.info.pl
Znalazłam również fajny obrazek :
źródło: yerbastory.pl

środa, 11 kwietnia 2012

TAG: Jesteś piękna

Zostalam ostagowana przez Whiskey88. Bardzo dziękuje :)
Zasady:
1. Banerem jest Wasze ulubione zdjęcie!
2. Napisz, kto Cię otagował i podaj zasady.
3. Otaguj kilka nastepnych dziewczyn. :)
4. Podaj 5 rzeczy, które w sobie lubisz. :)

1) Włosy, bo są gęste i mocne. Nie miałam nigdy z nimi problemu i jak są długie układają się w ładne fale.
2) Oczy, bo są zielone :) uwielbiam ten kolor
3) Rzęsy, bo są gęste i długie. Kolor poprawiam henna bo są dosyć jasne ,ale po takim zabiegu wyglądają bardzo dobrze.
4) Palce u rąk, bo są długie i smukłe. Nadrabjają niezbyt ładne paznokcie :)
5) Nogi, podobnie jak palce są dość długie i smukłe.

Do zabawy zaprszam wszystkicj jeszcze nie otagowanych :)




Moja pielęgnacja twarzy

Pielęgnacja twarzy w moim przypadku nie jest skomplikowana. Najważniejesz jest dla mnie dobre oczyszczenie i nawilżenie skóry. Oczywiście mam gorsze i lepsze dni, wtedy wkraczają do akcji "kosmetyki do zadań specjalnych" :) Ale dzisiaj chcę przedstawić tylko to co używam na co dzień.

1) Oczyszczanie.
Do demakijażu narazie używam płynu micerlanego Ziaja SOPOT SPA i dwufazowego płynu do demakijazu oczu również firmy Ziaja (dostałam w prezencie), jednak najlepiej sprawdza sie u mnie metoda OCM 
Próbowałam wielu żeli do mycia twarzy jednak od paru miesięcy moim numerem 1 jest mydełko węglowe. Myję nim twarz rano i wieczorem. Nie wysusza, jednak lekko matuje moją mieszaną cere.
Kiedy widzę że moja twarz jest błyszcząca i sie tluści używam także glinek ze ZSK KLIK i plastelinek z Lawendowej Farmy KLIK, rozrabiam je z wodą i masuje twarz.
2) Tonizowanie
Tutaj równiez stoczyłam bitwę z wieloma tonikami, jednak najlepiej sprawdzają sie hydrolaty czyli wody kwiatowe. Miałam hydrolat oczarowy z BU a, obecnie używam hydrolatu z lawendy i rumianu szlachetnego z ZSK. Przecieram twarz nasączonym wacikiem lub spryskuję twarz i czekam aż się wchłonie.


3) Nawilżanie:

Na dzień używam wymiennie dwóch kremów:
Ava Eco Garden z ekstraktem z ogórka 20 +. Posiada certyfikat ECO CERT.
Skład: Aqua, Lavandula Angustifolia Flower Water, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Olea Europaea Oil, Phytosqualan, Cetearyl Alcohol, Coco-Glucoside, Olea Europaea Fruit Oil, Olea Europaea Oil Unsaponifiables, Hydrogenated Vegetable Oil, Glyceryl Stearate, Glycine Soja Sterols, Beta-sitosterol, Tocopherol, Glycerin, Cucumis Sativus Fruit Extract, Zea Mays Starch, Citric Acid, Sodium Carbonate, Cetearyl Glucoside, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Dehydroacetate, Xanthan Gum, Ferula Galbaniflua Oil, Citrus Aurantium Oil, Ricinus Communis Oil, Sodium Phytate.
99% wszystkich składników jest pochodzenia naturalnego.
Jest lekki i bardzo dobrze nawilża skórę.\

NONI CARE na dzień. Posiada certyfikat BDIH
Skład::Aqua, Cocos Nucifera Oil, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride,Glycerin,Cera Alba, Helianthus Annuus Seed Oil, Glyceryl Stearate, Glyceryl Stearate Citrate, Butyrospermum Parkii Butter Extract, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Cetearyl Alcohol, Lanolin, Morinda Citrifolia Fruit Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Eterepe Oleracea Fruit Extract, Mangifera Indica Fruit Extract, Punica Granatum Fruit Extract, Serenoa Serrulata Fruit Extract, Squalane, Benzyl Alcohol**, Xanthan Gum Tocopheryl Acetate, Sodium Benzoate**, Lactic Acid, Potassium Sorbatez**, Ascorbyl Palmitate, Parfum*, Benzyl Benzoate*
* from natural essential oil
** as preservative
Również jest bardzo lekki krem. Dobrze nawilża i pachnie owocowo :)

Na noc nie używam kremu,tylko olejku awokado z ZSK wymieszanego z maceratem z morszczynu pęcherzykowatego również z ZSK. U mnie olej z awokadi sprawdza się bardzo dobrze i nie zapycha.


Olej z awokado: łatwo jest wchłaniany przez skórę, wnika w jej głębsze warstwy. Zwany olejem 7 witamin (A-B-D-E-H-K-PP), silnie nawilża, ożywia naskórek, wykazuje dużą zgodność z naturalnymi lipidami skóry, uzupełnia barierę lipidową. Używany jako czysty olej lub jako dodatek do kosmetyków przeznaczonych dla skóry suchej, dojrzałej , starzejącej się i wrażliwej, nie ma działania drażniącego ani uczulającego
źródło: Zrób sobie krem
Macerat z morszczynu pęcherzykowatego:zawiera oprócz bogactw oleju słonecznikowego, zawierającego 90% nienasyconych kwasów tłuszczowych (linolowy 73%, oleinowy 16%, alfa-linolenowy, oleopalmitynowy), ok 10% nasyconych kwasów tłuszczowych, naturalne tokoferole, woski, lecytynę, karoteny oraz inne rozpuszczalne w tłuszczach substancje aktywne z ekstraktu z morsztyna. Morsztyn zawiera w swoim składzie kompleks lipidów, glikolipidów i fosfolipidów (triacyloglicerole, monogalaktosylo - diacyloglicerole, digalaktosylo - diacyloglicerole, fosfatydylocholinę, kwas fosfatydowy, fosfatydyloglicerol, difosfatydyloinozytol) oraz naturalne tokoferole i karotenoidy (np. fukoksantynę). Zawarte w ekstrakcie polifenole charakteryzują się działaniem przeciwrodnikowym - antyoksydacyjnym. Fukoidyna i laminaryna poprawiają mikro-krążenie krwi, ułatwiają przemianę materii (przyśpieszają spalanie tłuszczy).
Karotenoidy odpowiedzialne są za działanie przeciwutleniające. Fukoksantyna działała synergicznie z witaminą E w kontekście aktywności przeciwutleniającej, a szczególnie z fosfatydyloetanolamina (PE), fosfatydylocholina (PC) i fosfatydyloseryna (PS) - wszystkie występujące w morsztynie.
źródło: Zrób Sobie Krem
Moja pielęgnacja twarzy jest prosta i nie droga. Narazie przy mojej młodej skórze sprawdza się bardzo dobrze. Co jakiś czas robię sobie także kuracje z kwasami ( w tym roku był to tonik z kwasami i serum migdałowe z Biochemi Urody KLIK) oraz od czasu do czasu używam serum z witaminą C.

wtorek, 10 kwietnia 2012

TAG: Kosmetyk Idealny

Zostałam ostagowana przez Natalię. Dziękuję :*
1. Napisz kto Cię oTAGowal i zamieść zasady zabawy.
2. Zamieść banner TAGu i wybierz jeden kosmetyk (może to być kolorówka jak i pielęgnacja), którego używasz już długo i nie zamienisz na nic innego.
3. Wklej zdjęcie wybranego kosmetyku.
4. Uzasadnij swój wybór (krótką recenzją możesz zachęcić wiele osób, by również go wypróbowały).
5. Zaproś do zabawy cztery bloggerki.


Kosmetykiem idealnym dla mnie jest MASŁO SHEA. A dlaczego? Bo mogę go używać do pielęgnacji calego ciała i jest w 100 % naturalny. Nawilżam nim włosy, ciało, usta oraz stosuję jako krem do rąk i stóp. Uwielbiam też wszytskie kosmetyki z jego dodatkiem. Obecnie w swojej kolekcji posiadam masło shea z L'Occitane i MIX masełka shea z Lawendowej Farmy (masło shea z olejem migdałowym).

Do zabawy zapraszam:
Dżoane z Urodomani
Whiskey88
Koleżanke z Bloga What We Love
Kolezankę z Bloga Lakierowy Zawrót Głowy

Moje peelingi

Jest wiosna więc nasza skóra jest zmęczona i poszarzała po zimie, moim sposobem na przywrócenie jej blasku i świerzości są peelingi.
Od bardzo dawna nie kupuję peelingów w drogeriach, tych gotowych w tych saszetkach czy tubkach. Według mnie nie są one tak skuteczne jak te które możemy przyrządzić same z użyciem pół produktów.
Dobór peelingu jaki stosuję zależy od stanu mojej skóry, kiedy jest w dobrej kondycji, bez wyprysków i podrażnien stosuję te o mocniejszym działaniu czyli Korund Mikrodermabrazję  oraz Peeling ze skały wulkanicznej z ZSKMieszam je z żelem do mycia twarzy albo z żelem hialuronowym. Wydaję mi się jednak że do cery wrażliwej lepiej sprawdzi się peeling ze skały wulknicznej bo jest trochę delikatniejszy.
Ostatnio zachwycił mnie też Peeling enzymatyczny z BU, ma on postać proszku więc rozrabiamy go przed samym użyciem. Podobno dzięki temu enzymy w nim zawarte są bardziej aktywne. Doskonale oczyszcza cerę i dla mnie jest to jeden z najlepszych peelingów jaki miałam.

Kolejnymi peelingami jakimi używam są peelingi do ciała, i  aktualnie mam peeling ryżowy, który mieszam z żele pod prysznic albo jogurtem i masuję nim uda, pośladki i brzuch. Według mnie nie na daję on się do delikatniejszych częsci ciała ze względu na duże drobinki.
Jednak moim peeelingiem do ciała numer 1, jest sól morska wymieszana z oliwą z oliwek. Nic nie wygładza ciała jak ten peeling.

Kiedy miałam problemy z przebarwieniami na plecach mieszłam sól z sodą oczyszczoną i wodą. Najpierw lekko peelingowałam plecy a potem zostawiałam na ok 5- 10 minut. Uczucie nie jest najprzyjemniejsze jednak po kilku razach przebarwienia znikają.
Ostatnio również zamówiłam z ZSK Kwas jabłkowy, jest to delikatny kwas który mieszam z solą, oliwą z oliwek i używam jako bardziej intesywnego peelingu do ciała.Na początku bałam się go zastosować na ciało jednak w stężeniu do 15 % nie możemy sobie nim zrobić krzywdy. Naprwdę super wygładza ciało i usówa lekkie przebarwienia. Wydaję mi się że taki peeling bardzo dobrze sparwdzi się u osób które mają problemy z wypryskami na plecach i dekolcie.

A jakich wy peelingów używacie? Tych gotowych czy macie swoje mieszanki?

Pozdrawiam.


Pijemy drożdże.

Postanowiłam przyłączyć sie do akcji " Włosy rosną jak na drożdzach" prowadzoną przez Anwene. Zapuszczam włosy od dwóch lat, i niby są długie jednak wydaje mi się że mogłyby rosnąć szybciej. :)
Tak więc będe piła drożdże od 10 kwietnia do 9 maja, a może i dłużej jak efekty bedą zachęcające.


Zaprszam do akcji.

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Verbena

Verbena, obok melisy i mięty, jest ostatnio moją ulubioną herbatka ziołową. Verbena ma właściwości przeciwzapalne, relaksujące, może działać moczopędnie, wspomaga pracę układku trawiennego, uspokaja oraz wzmacnia.  Można ją spotkać w wielu kosmetykach ponieważ ma piękny lekko cytrusowy zapach.

Magiczne właściwości Verbeny:
"Werbena jest rośliną związaną z Cerridwen i świętą dla druidów. Wieńce z niej, noszone na głowie, są elementem rytuałów inicjacyjnych. Bywa też używana do rytualnego "zamiatania" i oczyszczania ołtarzy, a także - jak kropidło - zanurzana w wodzie używanej do błogosławieństw. Powinna być ścinana sakralnym sierpem, podczas wznoszenia się Syriusza (Psiej Gwiazdy), tuż przed kwitnieniem. Jako rekompensatę za jej zebranie należy ofiarować Ziemi miód. Używa się jej przy obchodach Letniego Przesilenia. Uważa się, że może chronić przed atakami magicznymi. Może też wspomagać oneiromancję i zwiększać kreatywność. Poleca się ją osobom nadmiernie władczym i energicznym, które wierzą, że są w stanie zmienić świat i chcą panować nad innymi. Przynosi umiarkowanie i pomaga wyciszyć zbyt wielki entuzjazm, który prowadzi do skrajności i fanatyzmu. Daje możliwość stania się wyrozumiałym i odnoszenia się z szacunkiem do poglądów innych ludzi. Niektórzy wiążą ją z Merkurym.
Kąpiele z werbeną są zalecane przeciwko urokom i dla spełnienia marzeń. Umycie rąk w wyciągu z tej rośliny miało powodować wzbudzenie miłości przez jedno dotknięcie wybranka/wybranki. Spryskanie wszystkich kątów domostwa ma chronić jego mieszkańców i przynosić pokój. Wiązka suszonej werbeny zaszyta w poduszce przynosi spokojny sen, a picie świeżego soku ucisza pożądanie. Jej palenie (wdychanie dymu) łagodzi ból nieodwzajemnionej miłości. Umieszczona w kołysce dziecka ma wzmacniać jego rozwój intelektualny. Słowa kluczowe to kreatywność, energia i moc."
źródło: Magiczny Ogród


Pozdrawiam.

niedziela, 8 kwietnia 2012

Naturalny szampon Shikakai

Z racji tego że staram się używam jak najbardziej naturalnych kosmetyków, kupiłam ziołowy szampon Shikakai.
Jest to produkt indyjski, firmy Hesh. Niedawno opisywałam dwie odżywki z tej firmy KLIK. Jak wszystkie produkty tej firmy nie jest testowany na zwierzętach.
Naturalny szampon Shikakai ma bardzo delikatne działanie, ale jednocześnie bardzo dobrze oczyszcza skórę głowy (eliminuje łupież). Na opakowaniu jest również napisane że wzmacnia włosy, pobudza wzrost nowych oraz oczyszcza i chłodzi skórę głowy.
Ma postać proszku, więc przed użyciem należy go rozrobić z wodą na papkę. Następnie wmasowujemy go we włosy i skórę głowy, czekamy 2 do 5 minut i spłukujemy.
Skład: Shikakai (Acacia Concinna) jest to azjatycka roślina od lat używana w medycynie ayurwedyjskiej.


Kiedy pierwsze raz nałożyłam ten szampon na włosy wydawało mi się że są sztywne jak druty i że nigdy nie wypłuczę tych drobinek. Jednak kiedy spłukałam (bardzo dokładnie) szampon i tak jak zwykle na końcówki nałożyłam odżywkę wszystko bylo w porządku. 
Po wyschnięciu włosy były lśniące i miękie i nie przetłuszczały się tak szybko u nasady.
Ogólnie mogę powiedzieć że ten szampon działa bardzo dobrze, jednak w dlaszym ciągu używam mydełka Sesa ponieważ nie radzi on sobie  z myciem włosów po olejowaniu. Zazwyczaj myję nim włosy raz w tygodniu. Polecam ten szampon dla osób które mają włosy przetłuszczające się u nasady.
Szampon kupiła na stronie helfy.pl.

Słyszałam że do mycia włosów bardzo dobrze sprawdzają sie naturalne mydełka np. z Lawendowej Farmy albo mydlarni Tuli? Używałyscie?
Pozdrawiam.

sobota, 7 kwietnia 2012

Zakupy w ekologicznym sklepie.

Ostatnio wybrałam się na większe zakupy do ekologicznego sklepu. Na co dzień kupuję tam mleko, jajka, msało, żółty ser. ewentualnie tofu. Tym razem zakupy duże, bo musiałam kupić środki czystości, ziarna itp.

Zacznę od środków czystości:

Ekologiczne tabletki do zmywarki SODASAN 25 szt.
Posiadają certyfuakty : Vegan, ECO Garantie, ECO CERT.Nie zawierja enzymów, chloru, GMO

Skład: >30 % cytrynian, 15-30 % krzemian, soda, 5-15 % środek wybielający na bazie tlenu, polyaspartat, < 5 % tenzydy cukrowe- aktywne substancje myjące.
Stosuję sie jak każde inne tabletki
Bardzo dobrze domywają naczynia, na początku obwiałam się że eko tabletki nie poradzą sobie z ciężkimi zabrudzeniami, jednak tutaj jestem mile zaskoczona.


Spray do czyszcenia łazienki  Planete Bleue 800 ml.
Posiada certyfikat: ECO CERT.

Skład: woda, aktywne substancje myjące, kwas mlekowy, kwasy organiczne, zapach
Dobry porodukt do czyszcenia łazienki. Bardzo łatwa aplikacja. Zapach mi troszkę nie pasuje, no ale CIF też ładnie nie pachnie :P

Ekologiczny środek do czyczenia na bazie octu SODASAN 1000 ml.
Posiada certyfikat: Vegan, ECO Garantie

Skład: woda, ekologiczny ocet, tenzydy cukrowe, kwasek cytrynowy
Zawsze stosowałam ocet z wodą, jednka nie radzi on sobie ze wszystkim. Ten płyn zmywa wszystko. Dzisiaj umyłam nim łazienkę (przedświateczne porządki :P ) i nigdy tak dobrze nie domyłam kabiny prysznicowej. Naprawdę polecam.

Mydełko do odplamiania Alma Wim
Posiada certyfikat: ECO Garantie

Nadaję sie do tkanin białych i kolorowych.
Jak wiadomo orzechy nie radzą sobie ze wszystkim. Używam je bezpośrednio na plamy lub ścieram troszeczkę na tarce i dodaje do całego prania.



Masło do ciała FLOS-LEK be ECO
Posiada certyfikat: ECO CERT
Skład: Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Olea Europaea Fruit Oil*, Glyceryl Stearate SE, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Oleate, Glyceryl Stearate, Butyrospermum Parkii Butter*, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate, Glycerin, Simmondsia Chinensis Seed Oil*, Macadamia Ternifolia Seed Oil*, Prunus Armenianca Kernel Extract, Peucedanum Ostruthium Leaf Extract*, Hyssopus Officinalis Extract*, Marrubium Vulgare Extract*, Squalane, Cera Alba*, Tocopheryl Acetate, Citrus Aurantium Dulcis Peel Oil*, Citrus Medica Limonum Peel Oil*, Benzoic Acid, Gluconolactone, Sodium Benzoate, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Potassium Sorbate, Citral, Limonene, Linalool.
 * składniki z certyfikowanych upraw ekologicznych
Kupiłam go ze względu na promocje. Nie używałam jeszcz, ponieważ czeka w kolejce :)


Tampony NatraCare.
Posiadają certyfuakt: Soil Association

Tampony wykonane z organicznej bawełny, bez chloru i zapachu.

Ostatnio przeczytała artykuł o szkodliwości tamponów produkowanych z użyciem chloru i syntetycznych materiałów. O ile pamiętam podobny post zamieściła także Daria z bloga EKOcentryczka. Tak więc zakupiłam te organiczne i chyba przy nich zostanę.


W sklepach ekologicznych kupuję wszelkiego rodzaju ziarna, otręby i płatki.
Otręby żytnie EKO, Pałtki żytnie, Słonecznik łuskany oraz Ekologiczne nasiona wiesiołka posiadają certyfikat BIO oraz Ekologicznego Rolnictwa w UE.
Nowy nabytkiem są algi morskie SPILURINA którę dodaję sie do potraw. Jak widomo algi mają dużo mikroelemntów oraz dobroczynnych składników, tak więc od czasu do czasu należy je jeść.

Ekologiczne mleko pasteryzowane, nie piję go dużo jednak jeżeli już je kupuje to właśnie to ekologiczne i nie UHT.
TOFU Natur  posiada certyfikat Ekologicznego Rolnictwa UE. Przyżądzam z nim wiele potraw, jednak jest to temat rzeka :)
Jaja z chowu ekologicznego posiadają certyfikat Ekologicznego Rolnictwa UE. Nie wyobrażam sobie kupienia innych jajek. Numer 2 i 3 dla mnie nie istenieje.

Te produkty jadam wyjątkowo rzadko. Masło jest kupione dla mojego chłopaka :), a na ser żółty i biały poprostu czasami przychodzi ochota. Wszytskie te produkty posiadaja certyfikat BIO i Ekologicznego Rolnictwa UE.

Olej rzepakowy i słonecznikowy EXTRA VIRGIN
Posiadają certyfikaty :BIO i AB (Agriculture Biologique)
Uważam że oleje powinno się kupować dobrej jakości i najlepiej EXTRA VIRGIN, ponieważ wtedy zachowują one swoje włąsciwości. Używa ich głównie mój chlopak do smażenia. Ja najczęsciej używam oliwy z oliwek do sałatek i innych potraw.

Ekologiczna kawa rozpuszczalna EKO FREAK CAFE. My EcoLife
Posida certyfikat: BIO i Ekologicznego Rolnictwa UE.
"Ekologiczna, certyfikowana kawa pochodzi najczęściej z małych gospodarstw rolnictwa ekologicznego. Pól, na których rośnie nasza kawa, dotyczy ta sama elementarna zasada, co wszystkich naszych pól: żadnych pestycydów, konserwantów, świństw i innej chemii przynajmniej przez 3 lata do momentu zebrania każdego jednego czarnego ziarenka! Dla kawy to najwyraźniej zasadnicza sprawa, bo traci całą swoją gorycz i kwaskowość i staje się morzem łagodności z lekką zadziorną nutą, która skutecznie budzi i dodaje energii."
Polecam stronę :MyEcoLife. Można znaleźść tu ekologiczne produkty w przystępnych cenach.
Większośc kaw rozpuszczalnych na Polskim rynku to kawy produkowane przez firmy nie przyjazne zwierzętom oraz środowsku. Dlatego właśnie wbrałam tą kawe. W smaku jest taka sama jak inne :)

To nie jest też tak że wszystkie rzeczy jakie kupuję, pochodzą z eko sklepów. Jednak są pewne produkty które uważam ,że warto tam kupić. Mam nadzieję że post będzie przydatny,a w przygotowaniu mam notki "Jak być eko i nie zbankrutować"

Pozdrawiam.




piątek, 6 kwietnia 2012

Paczka z Lawenodwej Farmy

O Lawendowej Farmie pisałam już we wcześniejszej notce KLIK. Wczoraj popołudniu odebrałam kolejną paczkę, i po raz kolejny jestem bardzo zadowolona. Ostatnio zamawiałam głównie mydełka, tym razem skusiłam się na MIX masełka shea, balsam melisowy, czyszczące plastelinki oraz mydełko węglowe.


Przesyłka przyszła bardzo szybko, a wszystkie produkty były wykonane tuż przed wysłaniem.

Czyszczące platstelinki:
Plastelinka Muminka-czyścik do twarzy
skład: glinka kaolinowa, mączka migdałowa, gliceryna kwiat lawendy, olejek lawendowy
Sposób użycia: połóż na dłoni kawałek plastelinki wielkości ziarna grochu, dodaj odrobinę wody i wymieszaj do uzyskania konsystencji mazi, opuszkami palców, lekko rozprowadź ja na twarzy po czym zmyj dokładnie ciepłą wodą. Czyści i odświerza skórę.
Przechowuj w lodówce.
Data przydatności :2 miesiące.
Używałam jej dopiero raz, jednka po umyciu skóra rzeczywiście jest świeża i czysta. Aplikacja nie jest najłtwiejsza, jednak działanie jest bardzo dobre. Plastelinka pięknie pachnie lawendą

Plastelinka Ufoludka-czyścik do twarzy
skład: glinka zielona Argitlez mączka migdałowa, gliceryna, liść szałwi.
Sposób użycia :  połóż na dłoni kawałek plastelinki wielkości ziarna grochu, dodaj odrobinę wody i wymieszaj do uzyskania konsystencji mazi, opuszkami palców, lekko rozprowadź ją na twarzy, trzymaj do 15 minut, następnie zmyj ciepłą wodą.
Data przydatności: 2 miesiące
Używałam dzisiaj wieczorem, odświeża skórę i dobrze pilunguję. Zapach jest dziwny, aczkolwiek dla mnie przyjemny :)


MIX masełka shea:
Zamówiłam dwa: Migdałowe i migdałowe z grapefruitem.
Migdałowe: elastyczna i gładka skóra
Skład: masło shea, olej ze słodkich migdałów, wit.E
Migdałowe z grapefruitem: elastyczna i gładka skóra
Skład:  masło shea, olej ze słodkich migdałów, olejek grapefritowy,wit.E
Używałam dwa razy, i jestem mile zaskoczona. Uwielbiam masło shea, jednka jest ono trochę za cięzkie na posmarwaonie całego ciała, z drugiej strony lubie też oleje jednak długo się wchłaniają i nie da się po posmarowaniu odrazu ubrać. MIX masełka shea, bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia aż tak tłustej warstwy. Konsystencja jest rzeczywiście puszysta, tak opisane jest na stronie. Nie jest to lekkie mleczko, jednak dla mojej suchej skóry jest to ratunek kiedy biorę prysznic rano. Podoba mi się też bardzo prosty skład i świeżość produktu.

Balsam melisowy na pękającoą i suchą skórę
Skład: masło shea, olej kokosowy, wosk pszczeli w proporcji 1:1:1, olejek eteryczny z melisy indyjskiej

Twardy balsam to już mój sprawdzony produkt. Wcześniej miałam ten w wersji lawendowej. Zapach melisy indyjskiej też mi się bardzo podoba. Używam tego balsamu do rąk i stóp.



Mydełko Aktywny Węgiel Mydło ręcznie robione metodą na zimno
Skład: olej kokosowy, oliwa, olej słonecznikowy, olej palmowy, aktywny węgiel drzewny, wodorotlenek sodu, woda destylowana
To już moja druga kostka. Myję nim twarz. Świetnie sprawdza się przy skórze tłustej lub trądzikowej. Usówa nadmiar sebum i dobrze oczyszcza, jednak nie wysusza skóry.  Kostka jest bardzo wydajna, ostanio zamówiłam mydełko próbne i starczyło na około 2 miesiące. Jak dla mnie kosmetyk idealny :)

Zamawiałyście już coś z tej mydlarni? Jakie macie doświadczenia?

Lawendowa Farma

Pozdrawiam.

czwartek, 5 kwietnia 2012

Provamel biosoya

Zazwyczaj kupuję zwykle masło w sklepie ekologicznym, jednak ostatnio postanowilam spróbować maragryny sojowej.
Smak jest bardzo podobny to zwykłej margaryny, ja praktycznie nie wyczówam różnicy, jednak mój chłopak odrazu się zorientował że jest to coś innego. Może dlatego że ja nie jadam masła i margaryny tak często.
Margaryna nadaje sie do pieczenia i smarowania. Ma tertyfikaty BIO, AB (agriculture biologique), Bio Garantie,Organic Farming
Skład: olej roślinny (sojowy 38 % * i palmowy*), woda, lecytyna sojowa, sól morska 0,6 %*, naturalny aromat, sok z cytryny*, witamina A, witamina D
*składniki z upraw kontrolowanych biologicznie

Myśle że jest to troszkę lepsza wersja zwykłej margaryny. Dla mnie smak jest dobry i z powodzeniem mogłabym jej używac, jednak mój chłopak powiedział że to nie to samo :)

Pozdrawiam.

środa, 4 kwietnia 2012

NONI CARE

Mój ostatni zakup w drogerii, czyli kremy przeciwzmarszkowe NONI CARE na dzień i na noc.
Kremy posiadają certyfikat BDIH, nie zawierają parabenów,parafiny,barwników i sylikonów. Pięknie pachną owocami ,a w swoim składzie mają :witaminy, aminokwasy i mikroelementy pochodzące z soku owoców Noni, ekstrakt z granatu, jagód acai,  mango.
Narazie używałam tylko kremu na dzień i mogę powiedzieć że bardzo dobrze nawilża skórę.
Narazie wydaję mi się że są to dość dobre kosmetyki, cena to około 19 złotych.



W kremie na noc dodatkowo jest masło shea :) i to chyba cała różnica między tym na dzień i na noc.
Skład:Aqua, Cocos Nucifera Oil, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride,Glycerin,Cera Alba, Helianthus Annuus Seed Oil, Glyceryl Stearate, Glyceryl Stearate Citrate, Butyrospermum Parkii Butter Extract, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Cetearyl Alcohol, Lanolin, Morinda Citrifolia Fruit Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Eterepe Oleracea Fruit Extract, Mangifera Indica Fruit Extract, Punica Granatum Fruit Extract, Serenoa Serrulata Fruit Extract, Squalane, Benzyl Alcohol**, Xanthan Gum Tocopheryl Acetate, Sodium Benzoate**, Lactic Acid, Potassium Sorbatez**, Ascorbyl Palmitate, Parfum*, Benzyl Benzoate*
* from natural essential oil
** as preservative
Jest to podobno nowość, więc czekam również na wasze opinnie? Używałyście?

Pozdrawiam.

wtorek, 3 kwietnia 2012

NEEM-maseczka i olejek

O właściwościach oleju z modli indyjsiej czytałam już bardzo dawno temu, jednak dopiero teraz zdecydowałam się na zakup.
Olej ten pochodzi z wiecznie zielonego krzewu Azadirachta indica. 
Zastosowanie ma szerokie, w ayurwejdzie wykorzystywane są praktycznie wszystkie jej części ( nasiona, liście, kwiaty i kora). Ma działanie przeciwzapalne, przeciwgrzybicze oraz antywirusowe. W kosmetyce wukorzystywana jest w szamponach, odżywkach, kremach i pastach do zębów.
Tak wygląda w naturze:
źródło: Wikipedia


Ja kupiłam maseczkę z firmy Ayur oraz czysty olejek Neem :


Maseczka jest przeznaczona do cery tlustej i trądzikowej. Ma zielony kolor z ciemniejszymi drobinkami.W swoim składzie ma : ekstrakt z Neem, Multani Mitti, Kaolin i  Kalamin. Maseczki używałam dopiero 3 razy, jednak spełnia swoje zadanie.Odtłuscza cerę i zmniejsza pory.
Na jej temat wypowiadały się także dziewczyny z Ekokosmetyczki. Serdecznie zaprszam.



Olej neem firmy Fudco, z nim sprawa jest trudniejsza ponieważ ma strasznie intesywny zapach czosnku i orzechów.Jednak jego działanie jest niesamowite, ponieważ po trzech zastosowaniach zniknął mi łupież, a włosy mniej się przetłuszczają. Dla takiego efektu jestem w stanie przeboleć ten zapach. Trzeba tylko uważać żeby nie zabrudzić poduszki bo ciężko sie spiera. Chyba najlepiej nałożyć go w ciągu dnia na 2 godziny i dobrze zmyć.

Produkty kupiłam na stronie Helfy.pl.

Pozdrawiam i serdecznie zapraszam do komentowania.

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

EKO PRANIE - płyny do prania i płukania

Kolejna część z serii eko-pranie. Tym razem coś dla wygodnych, czyli płyny do prania i płukania. Stosuję się jak standardowe płyny, lecz ich skład jest całkowicie przyjazny środowisku. Kupiłam je ze względu na dużą promocję i chęć wypróbowania, ponieważ zazwyczaj piorę w orzechach.



Organiczny płyn do zmiękczania tkanin SADOSAN: posiada certyfikat EcoCert, Vegan oraz EcoGrantie. Wypłukuję z tkanin pozostałości po środkach piorących, zmiękcza ubrania oraz jest odpowiedni dla osób o wrażliwej skórze.
Skład: woda, kwasek cytrynowy, guma ksantanowa. olejki eteryczne, betanina poch. roślinnego, citrale, aloes.Wedlug mnie spełnia swoje zadanie. Używam go do płukania sweterków i delikatnych tkanin.  Nie pozostawia żadnego zapachu na ubraniach.



Ekologiczny płyn do prania z orzechów AlmaWim: posiada certyfikat : EcoGrantie oraz Vegan. Przeznaczony jest do kolorowych tkanin, chroni tkaninę przed utratą koloru. Temperatura prania od 20 C do 60 C.
Skład: ekstrakt z orzecha piorącego, naturalne surfaktanty, sulfonowane alkohole tłuszczowe, kwas cytrynowy, olejek eukaliptusowy, ekstrakt z ziół z upraw ekologicznych.
Uważam żę spełnia swoje zadanie, jednak jest to samo co płyn z orzechów piorących przygotowany w domu.

Pozdrawiam.

niedziela, 1 kwietnia 2012

Glinki z zróbsobiekrem.pl

Ostatnio powróciłam i ponownie doceniłam moc glinek naturalnych. Ze względu na przełom pór roku moja cera i włosy zaczeły płatać mi figle. Tak więc przypomniałam sobie jak za czasów gimnazjum leczyłam mój "trądzik" (może za dużo powiedziane, jednak były to częste wypryski), różnego rodzaju glinkami.
Polecam zamawianie glinek w proszku na stronach z półproduktami, zamiast kupowania gotowych w sklepach, ponieważ mamy wtedy pewność że nie ma w nich żadnej zbędnej chemii oraz wychodzi to znacznie taniej .Koszt takiego opakowania to około 6 zł, a wystarcza naprawdę  na wiele użyć.
Tak więc zamówiłam trzy glinki:
Francuską żółtą, Francuską zieloną oraz Białą "Porcelanową"
Tak wyglądają:
Glinka żółta:
skład: kaolinit,  żelazo, glin, miedź, kwarc, krzem, glin, magnez, sód, potas.
Przeznaczona do cery tłustej, mieszanej i trądzikowej. Oczyszcza, matuje oraz skóra po niej mniej się błyszczy. Jej działanie jest podobne do glinki różowej i zielonej. Jak wszystkie glinki reminalizuję i odżywia skóre. Nakładałam ja na twarz dwa razy i rzeczywiście moja skóra w ciągniu dnia mniej się błyszczy.
Glinka zielona:
skład:krzem, magnez, wapń, potas, fosfor, sód, selen, molibden, cynk krzem, mangan, miedź, selen i tlenki żelaza.
Jej działanie jest bardzo podobne do glinki żółtej, jednak powodem dla którego ją kupiłam jest jej bardzo bogaty skład mineralny. Oczyszcza skórę z toksyn oraz przyspiesza gojenie.
Tej glinki jeszcze nie stosowałam, jednak z doświadczenia wiem że idealnie sprawdza sie przy cerze trądzikowej oraz przy przetłuszczającej się skórze głowy.
Glinka biała "porcelanowa":
skład:Kaolinit, krzem, glin, żelazo, magnez, cynk, wapń 

Jest glinką bardzo delikatną, przeznaczoną do skóry wrażliwej i dojrzałej. Oczyszcza i reminalizuję skórę, a także poprawia koloryt. Przy skórze bardzo suchej polecane jest dodanie do niej zamiast hydrolatu czy wody, oleju.
Stosowałam ją juz kilka razy, doskonale koi skórę, wydaję mi że jest idealna jeżeli chcemy delikatnie oczyscić i zmatowić skóre.

Ja moje maseczki przygotowuję z hydrolatami, aktualnie używam hydrolatu oczarowego z Biochemi Urody
Zostawiam maseczkę na około 20 minut, jeżeli wyschnie spryskuję jeszcze raz hydrolatem. Po 20 minutach zmywam wodą i nakładam krem.




Po więcej informacji na temat glinek odsyłam na stronę Zrób Sobie Krem, mają tam bardzo dokładne opisy właściwości oraz receptur.

Pozdrawiam.