wtorek, 17 kwietnia 2012

EKO PRANIE- Kule piorące

Wybaczcie mi moją nieobecność, jednak była ona spowowdowana pracą i adopcją pewnego malucha z Fundacji Azylu pod Psim Aniołem. Co prawda moja obecna sunia troszkę jest zazdrosna, ale mam nadzieje że wkótce zaakceptuję koleżankę.
Dzisiaj chciałabym napisać kolejny sposób na EKO PRANIE, a mianowicie KULE PIORĄCE. Co prawda używam ich sporadycznie, częściej wybieram orzechy i w sumie nie wiem dlaczego bo skuteczność, jest podobna. Nadają sie dla alergików i osób o wrażliwej skórze. Pranie po wyjęciu z pralki nie ma żadnego zapachu, ja do pojemnika na płym do płukania wlewam kilka kropel olejku cedrowego :)
Tą kule dostałam od mamy, i tak naprawdę nie wiem ile kosztowała i gdzie została kupiona. Jedenka jestem pewna że w sklepy internetowe oferują różne kule piorące.
Opis producenta: " Kule piorące wykorzystują siłę naturalnych zjawisk fizycznych i reakcji chemicznych, aby aktywowane zjonizowane cząsteczki wody i tlenu wniknęły w głąb tkanin, usuwając zabrudzenia i likwidując bakterie. Każda kula piorąca jest wypełniona kuleczkami ze specjalnych materiałów, które wprawione w ruch w pralce oraz w zetknięciu z wodą wywołują określone efekty chemiczne tak, aby łatwej wypłukiwały brud z włókien. Uaktywniona woda łatwiej rozpuszcza cząsteczki brudu w tkaninie, głębiej w nią wnikając. Dodatkowo w trakcie prania z kulą uwalnia się aktywny tlen, który przyspiesza rozpuszczanie brudu."
Moja kula ma starczyć na około 1000 prań, wiem że są jeszcze wersje na 50 lub 100 prań. Moje doświadczenie z kulami jest pozytwne, i uważam że spełniają swoje zadanie. Jednka nie próbowałam innych firm, "ECO BALLS" podobno są również dobre. Słyszałam też o kulach do zmiękczania tkanin, jednak ich nie testowałam.
Uważam że jest to kolejna fajna alternatywa dla proszku do prania, która zadba o środowisko, naszą skórę i także o naszą "kieszeń ":)
Pozdrawiam.

12 komentarzy:

  1. A stosowałaś kiedyś orzechy do prania?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak stosowałam i się sprawdzają bardzo dobrze. Odsyłam do wcześniejszego posta EKO PRANIE- orzechy piorące

      Usuń
  2. zastanawiam się, czy lepiej postawić na orzechy (można także stosować do zmywarek i robienia płynów do sprzątania),
    czy właśnie na kule ;)
    masz porównanie?

    OdpowiedzUsuń
  3. mam i orzechy i kule, skuteczność podobna, cena chyba też wychodzi podobnie :) Raczej wybieram orzechy, chyba ze względu na to żelubie ich sposób użycia. Odsyłam do wcześniejszego posta EKO PRANIE-orzechy piorące :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tym olejkiem dobry pomysł, używam orzechów i trochę przeszkadza mi ten neutralny zapach po wyjęciu ubrań z pralki.

    OdpowiedzUsuń
  5. ja widziałam nawet kiedyś w jakiejś gazetce supermarketu reklamowali takie eko kule:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Orzechy piorące są ze mna od ponad roku. Kulami nie prałam nigdy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten produkt bardzo mnie intryguje. Może w przyszłości się skusze. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nie próbowałam. Jakie mniej więcej są ich ceny? P.S. Zapraszam do mnie na rozdanie: http://kosmetyczne-pokusy.blogspot.com/2012/04/rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Ponoć orzechy nie nadają się do wszystkiego. Wypytałam się (przed przejściem na eko pranie) mojej przyjaciółki - młodej mamy i ta stosowała i to i to. Woli kule, gdyż w orzechach nie można prać ręczników ani pieluszek, ani naprawdę nic co ma wchłaniać wodę bo ponoć orzechy zostawiają lekka warstwę na tkaninie. Ja dlatego skłaniam się ku kulom :)

    OdpowiedzUsuń
  10. właśnie dostałam od taty taką kulę do prania i szukając informacji o niej trafiłam do Ciebie :) bardzo dobrze mi się czyta Twoje notki i już znalazłam u Ciebie kilka rzeczy, które weszły na listę musz-mieciową :D pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń